29 stycznia 2013

To do Was, szaleńce

O rany, rany. Tydzień zaczęłam od zawodowego spięcia dupy, wielkiego stresu i nieprzespanych nocy. Ale już jest lepiej, choć najchętniej poszłabym teraz spać. Zanim jednak to zrobię, pokażę dzieło najnowsze.
Przyznam się. Nowe wyzwanie 12/12 na Art Piaskownicy wykombinowałam właśnie po to, by zmobilizować się do zrobienia tego albumu. Tematem jest tym razem podsumowanie 2012 r. pod kątem naszych pasji. Mój scrapowy rok przebiegał przede wszystkim pod znakiem wspaniałych spotkań. Aż trudno uwierzyć, ile z Was udało mi się poznać od czerwca. Na dowód ten wesoły album, który bardzo polubiłam, bo tyle tu fajnych wspomnień i uśmiechniętych buziaków.







To całe wesołe stado najpierw wzruszyło mnie przed Świętami, a teraz doprawiło jeszcze gula wzruszenia prezentami urodzinowymi. Nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła, więc niebawem będzie i o tym. A teraz ściskam wszystkie baby poznane osobiście i te, które dopiero będę miała okazję poznać.
No i koniecznie zobaczcie prace dziewczyn na piaskownicowe wyzwanie. Może też coś podsumujecie?

27 stycznia 2013

Monochromatycznie

Zebrało mi się na wyzwanie. I to takie naprawdę dla mnie trudne. Postanowiłam dla sklepu scrapki.pl zrobić monochromatyczną pracę, ale nie wybrałam żywej kolorystyki, którą lubię. Poszłam w kolory kolekcji Classic Calico ze Studio Calico. Każdy z tych papierów rewelacyjnie nadaje się na tło pracy, bo wzory są subtelne, a kolory bardzo neutralne. Ale okazało się, że można połączyć te wszystkie odsłony w jedną całość. Wzory naprawdę świetnie się ze sobą łączą.

Kolekcja Classic Calico stanowi jakieś 90% tego LO. Nawet duży napis wycięłam z jednego z papierów. 
 
To jedne z najbardziej uniwersalnych papierów, z którymi zdarzyło mi się pracować. Niezależnie od tego, czy tworzycie prace romantyczne, czy bardzo nowoczesne i kipiące energią, ten zestaw wzorów będzie zawsze pasował.

Zabawne w tej pracy jest to, że całość wygląda jakbym zdjęcie zrobiła w sepii, choć na żywo efekt jest dokładnie ten sam :)
Wykorzystane materiały:

26 stycznia 2013

[Przyklej to!] Winylove

Przyklej to! robi mi wodę  mózgu. Nagle pudło z papierami mi nie wystarczyło. No bo ciągle tylko te znajome wzory. Przyszedł czas na coś od czapy. Z pomocą przyszła Ula i jej inspirująca kolekcja winyli. Nie dość, że można sobie posłuchać Krzysia Antkowiaka, to jeszcze pooglądać ładne okładki. Ja adaptera nie mam, ale mam pierwsze winyle. Nie wiem, co na nich gra, bo wybierałam je według obrazka na obwolucie. Wymiar brzmi znajomo - 30x30. Każda zakupiona płyta kosztowała złocisza, więc nie mam poczucia winy, że jakoś bardzo naruszyłam domowy budżet. I że znów wydaję na scrapowe duperele, bo przecież to artykuły z działu muzyka. A że posłużą mi do takich działań...



Przyznam, że opakowanie nieco mnie zmyliło. Patrząc na tę zgniecioną puszkę, typografię i kolory, pomyślałam, że to będzie jakiś stary rock. Starałam się właśnie w tym klimacie utrzymać pracę. Aż tu nagle trafiłam na stronę, na której można posłuchać zawartości tej płyty. Brzmi to mniej więcej tak:


W związku z tym chyba samą płytę też przerobię, tak jak zrobiła to Ula. Zajrzyjcie na Przyklej to!, żeby zobaczyć, co wyczarowała na starym winylu.

23 stycznia 2013

Przepis na twórczy szał

No i zrobiła mi się kolejka prac, że aż nie wiem, co kiedy puszczać. Ta dzisiejsza powstała na najnowsze wyzwanie w Art Piaskownicy. Przepis Sagitty był tak przyjazny, że mogłam nawet zapomnieć o nim podczas tworzenia, bo i tak łatwo było spełnić warunki. Do wykorzystania było: serce, słowo, metal i aparat fotograficzny. Świetny zestaw, prawdaż?
Mnie skłonił on do absolutnie spontanicznej zabawy, czego efektem jest kolejny bajzel.





Muszę dodać, że połowę zasług w tej pracy ma najlepsza z Gurek, która dostarczyła wszystkich fajniejszych materiałów tu użytych. Tak, tak, to jeszcze pokłosie 15 rzeczy, których było tak naprawdę 176 i wciąż z radością wykorzystuje je w kolejnych pracach. Tym razem przykleiłam kapsel, serducha i, co najważniejsze, rewelacyjny cytat. Leżał i czekał na swą chwilę, bo szkoda było mi go zmarnować. Aż w końcu uznałam, że już jego czas. I poszło!
Ponieważ, mimo wytycznych, ta praca w 100% oddaje mnie, zgłaszam ją w ostatniej chwili na Asiowe wyzwanie "Ja".

A w Piaskownicy możecie podziwiać fantastyczne pomysły dziewczyn, zrealizowane według tego samego przepisu.


22 stycznia 2013

[Przyklej to!] Koniec roku z waryjatami

Coś tam się nigdy chwaliłam, że miałam zajebisty koniec roku, ale w sumie nadal oficjalnie nie ujawniłam szczegółów. No to sru. Otóż na pełnym spontanie odwiedziliśmy Białystok i pozwoliliśmy łaskawie Uli i Grzesiowi odpracować to ciągłe nękanie nas w Warszawie. Oczywiście uznaliśmy, że jak państwo się bawi, to na całego, więc obżarliśmy im lodówkę, opróżniliśmy barek, nasyfiliśmy na podłodze, a nawet ubrudziliśmy ręczniki. Tak się bawi, tak się bawi.
A że miasto obfituje w gwiazdy scrapbookingu, to znienacka napatoczyła się też Jaszka. Z tego zestawienia osób nie mogło wyjść nic mądrego, co obrazuje szereg zdjęć. Ula wkładała głowę do karmnika, ja przytulałam buty Jaszki, a ta gryzła moje włosy. Było też sporo kalorii, chamstwa i moje paznokcie w ukraińskim stylu. A teraz pierwszy scrapowy efekt tego wydarzenia.




Podoba się Wam moja nowa maska w sześciokąty? Wiecie, że kosztowała 3,9 zł? Jeśli chcecie się dowiedzieć, jakiego dziwnego przedmiotu użyłam, by uzyskać ten efekt, koniecznie zajrzyjcie na Przyklej to!

21 stycznia 2013

Kleimy!

Niespodziaaaaanka! Z nowym rokiem, z nowym szczęściem. Pomysł wydumałyśmy z Ulą, gdy chyba jeszcze świeciło słońce i było ciepło, ale w końcu udało się nam zebrać do realizacji. Zebrałyśmy w wesołą grupkę szalenie kreatywne babiny i ruszamy!

Witamy w nowym, scrapowym miejscu! Niczego nie sprzedajemy, niczego nie wymagamy, mamy jedno przesłanie:


Pomysł zrodził się z potrzeby powrotu do tych radosnych początków, gdy nasze wszystkie scrapowe zasoby mieściły się w pudełku po butach, a kreatywność była naszym jedynym sprzymierzeńcem. Dobrze wiemy, jak trudno jest wyskrobać kasę na scrapowe przyjemności, dlatego postanowiłyśmy stworzyć poradnik dla tych z Was, które starają się rozsądnie podchodzić do takich wydatków. Będzie oszczędnie i pomysłowo. Chcemy przekazać Wam nasze podejście do scrapowania: znalazłaś coś ładnego? Przyklej to!
Pokażemy nasze techniki tworzenia z niczego, podpowiemy, gdzie szukać tanich materiałów i jak je wykorzystać, udowodnimy, że śmieć może zamienić się w dzieło sztuki, a także poradzimy, w jakie materiały warto zainwestować, gdy trzeba bardzo okrajać listę zakupów.
Mamy nadzieję, że będziecie się z nami dobrze bawić. Już jutro pierwsze inspiracje.
A tymczasem niech w Waszych głowach wyryje się tekturowymi zgłoskami:

Przyklej to!

Kalorie w art żurnalu

Jes, jes, jes, przełamałam opór. Zrobiłam wpis do żurnala, który wygląda mniej więcej jak wpis do żurnala, a nie jak bazgroły w zeszycie pierwszoklasisty.


No ale od początku. Tym razem w naszych art żurnalach o sztuce inspirowała Ula. Wybrała dla nas twórczość Wayne'a Thiebaud, malarza kalifornijskiego, który rysował m.in. dla Disneya.
Nie uważa się za artystę, tylko za malarza. Łączony jest z pop-artem ze względu na tematykę prac związaną z przedmiotami kultury masowej. Niektórzy uważają, że jego prace z lat 50. i 60. miały duży wpływ na rozwój pop-artu. On sam niespecjalnie utożsamia się z tym kierunkiem. Maluje ciasta, desery, jedzenie, kosmetyki i inne. Czy można go nie lubić?
Mogłabym wytapetować sobie pokój jego dziełami:


No i  oczywiście, jak zobaczyłam dużo cukru, to mnie wena wzięła. Przekułam ją we wpis, który zgłaszam też na 18. wyzwanie żurnalowe SODAlicious. Ja biorę udział po raz pierwszy, bo jak wiadomo, żurnalowanie nie idzie mi zbyt dobrze.



Aż mnie duma rozpiera, że w całym tym żurnalu choć jeden wpis będzie mi się podobał.

16 stycznia 2013

Babciny oldskul

 Niosę dobre wieści. Na scrapkowym blogu rusza nowość - comiesięczne Tygodnie Inspiracji. Nie dość, że przez siedem dni będziemy zasypywać bloga pomysłami, to jeszcze będzie okazja do wygrania świetnej nagrody. Osoby, które zgłoszą prace inspirowane tematem miesiąca, wezmą udział w losowaniu bonu o wartości 50 zł do sklepu scrapki.pl. A wygrać warto, bo lada moment będzie fura nowości.
W styczniu Tydzień Inspiracji nawiązuje do Dnia Babci i Dnia Dziadka. Ja mam przyjemność otwierać go kartką dla szalonej babuni.
Jak wiecie, zrobienie kartki dla mojej babci to zawsze prawdziwe wyzwanie. Często potrafi bowiem jasno powiedzieć, że po prostu jej się nie podoba (do poprzedniej podoklejała kwiatki, bo była taka smutna). Po kilku próbach nauczyłam się już, że musi być z czerwonym, musi być wyraziście i musi być coś o kochaniu. Inaczej nie przejdzie. W tym roku postanowiłam więc trzymać się tych wytycznych.
Jako bazę wybrałam fantastyczny, wzorzysty papier z kolekcji Cosmo Cricket. Kojarzy mi się z designem lat 50., więc może i babci przypomni młodość? Dalej trzymałam się już narzuconej przez niego kolorystyki. 

Miałam okazję wykorzystać alfabetyczny papier Studio Calico, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Te litery są tak nieziemskie, że można już nic do pracy nie dodawać, a będzie świetnie. 
By reszta napisu z nimi nie konkurowała, wykorzystałam małe literki z Primy oraz starałam się jak najwyraźniej napisać coś ręcznie. Pomógł mi w tym biały Distress Marker, który na pewno będzie teraz moim dobrym przyjacielem. Napisy na czarnym tle wychodzą wyjątkowo wyraźnie i w ogóle nie trzeba się z nimi męczyć.

Po cichu liczę na to, że w tym roku babcia będzie mniej krytyczna niż zwykle i w końcu trafię w wymagający gust.



Wykorzystane materiały ze sklepu scrapki.pl:

15 stycznia 2013

Scrapperin ColorLab: Plażowe klimaty

Jejku, jejku, niby już zadebiutowałam w DT scrapperin, ale dopiero dziś czuję się jak debiutantka. Bo jednak w dużej grupie to zawsze stres mniejszy. Ale temat dostałam świetny, gdyż scrapperin rusza z comiesięcznymi inspiracjami kolorystycznymi. Mnie przypadła paleta iście plażowa, bo mamy tu kolor nieba, morza, słońca i piasku. A w te szare i zaśnieżone dni potrzeba takiego energetycznego kopniaka. To zestawienie nawiązuje do wybranego przez Pantone'a koloru roku 2013 - szmaragdowego. To będzie miły rok.


Ponieważ jednak dużo na jesieni było plażowych prac, postanowiłam oprawić inne fotki. Też słoneczne.


Odkryłam przy okazji, że stemple scrapperin są po prostu rewelacyjnym narzędziem do tworzenia bałaganu.



A tak wygląda nasza paleta kolorystyczna:


Czy Was też momentalnie natycha ona do tworzenia?

14 stycznia 2013

Ćwiczenie na cierpliwość

Jestem z siebie dumna. Ćwiczyłam cierpliwość przez ponad trzy tygodnie i udało się.
Ale od początku. W świątecznej paczce od Asi, oprócz wspaniałych prezentów, znalazłam też niespodziankę.


Wyobrażacie sobie, jakie to jest wyzwanie??? Zachodziłam w głowę, co to w ogóle może być. Czy Asia pomyliła datę urodzin i przysłała kartkę? A może to jakieś obelgi? Albo serduszko WOŚP? Pierwsza myśl, to oczywiście otworzyć i udawać, że nic nie wiem. Ale postanowiłam ten jeden raz zawalczyć ze swoją niecierpliwością.
I udało się. W sobotę wyczekiwałam północy jak na szpilkach i gdy w końcu wybiła, zabrałam się za rwanie koperty. W środku kartelucha z pytajnikiem.


Drżącymi łapami otworzyłam i znów przekonałam się, ile kreatywności siedzi w Asiowej główce.


 Zrobić krę liczbową z majstrowania urodzinowego prezentu potrafi tylko ona. Obstawiłam moje liczby - 18 i 151. Z pewnością w tej grze efekty będą lepsze niż w Lotto, bo u Asi zawsze się wygrywa. Dzięki, wariacie! Jesteś dumna z mojej samodyscypliny? :D

A ja właśnie dogorywam na kanapie po wczorajszych wojażach po mieście. Zebrało się nam na spacerowanie, a WOŚP-owa atmosfera bardzo temu sprzyjała. Jakże ja się cieszyłam, że w ostatniej chwili wyciągnęłam z otchłani zakurzone śniegowce.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...