Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3 maja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3 maja. Pokaż wszystkie posty

3 maja 2012

Red and white

Jacie, pogoda dawno nie była tak przyjazna. Według wszelkich prognoz, dziś miało być paskudnie. Tymczasem podczas kilkugodzinnego spaceru spiekłam się na czerwono. Pasowałam do wszechobecnego biało-czerwonego klimatu. Dziś zdecydowanie nie pastele i nie neonowe kolory królowały na warszawskich ulicach. Ale co będę gadać.








Aż mnie wzięło dziś na skrapowanie. Ale po kilku godzinach w ostrym słońcu w domu usnęłam jak zabita. Chyba jakiś mały udar, mądrze, bardzo mądrze. Może teraz się wezmę za zabawę.
A w międzyczasie pokażę ostatnie dokonanie. Mało porywające, ale kluczowe dla mojego dobrego samopoczucia. Zostałam ostatnio obdarowana przyprawami w młynkach. Te jak wiadomo wystawiane są często na widok publiczny. A że nie mogłam znieść prezentowania przypraw w naćkanym opakowaniu fabrycznym, nieco je uspokoiłam.






Nie jest to może włoski design, ale nie jest też polskim designem supermarketowym. Ufff.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...