Teraz będzie praca ze zdjęciami, które ogromnie lubię. Wywołałam je już dawno, ale co przykładałam do jakiegoś papieru, to mi do niego nie pasowały. I wczoraj przyłożyłam je do kartki, którą ozdobiłam w ramach wprawki przed liftem pracy Kolorowego Ptaka. Nagle coś zaskoczyło, wpadło w odpowiednią zapadkę, kliknęło. Reszta to była już tylko formalność. Znowu trochę plastra, farby i mało widocznych baniek mydlanych.
Pomijając, że kartka znowu cała pogięta, to przyznam się do zadowolenia z tej pracy. A swoją drogą, to czy są jakieś sposoby na to, by po moczeniu kartka była nadal prosta i gładka?
Pomijając, że kartka znowu cała pogięta, to przyznam się do zadowolenia z tej pracy. A swoją drogą, to czy są jakieś sposoby na to, by po moczeniu kartka była nadal prosta i gładka?