Pokazywanie postów oznaczonych etykietą babcia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą babcia. Pokaż wszystkie posty

18 czerwca 2012

Na kolanku

Wczoraj moja warszawska babcia organizowała imieniny. To ta trudna babcia, która zawsze uraczy kąśliwą uwagą, pretensją i nutką niezadowolenia. Kiedyś, gdy miałam pewnie ze 25 lat wyjechała z pretensją, że nie robię jej już laurek ani figurek z masy solnej. Najwyraźniej wciąż uważa, że jestem w przedszkolu.
Teraz, po kilku latach, uznałam, że w sumie robię 'laurki' na różne okazje, to i dla babci mogę machnąć. Ta światła myśl natchnęła mnie na 10 minut przed wyjściem z domu. Czasu niewiele, więc zrobiłam kartkę na kolanie. Obawiałam się, że będzie w ocenie solenizantki taka i owaka, ale babcia raz jeden się zachwyciła i nie skrytykowała prezentu. Może nawet nie odda go żadnej koleżance?


Robienie czegoś dla mojej babci to trochę jak branie udziału w wyzwaniach. W tym przypadku wytyczne są takie, że muszą być serduszka i określenie 'kochana'. Tylko wtedy się liczy. Bałaganiłam mniej niż zwykle. Przynajmniej bardzo się starałam. Z pewnością dopomógł brak czasu. Teraz chyba pora na figurkę z masy solnej, ha!
A dziś miałam pod opieką trzyletniego gościa. Dzięki całej skrapowej komodzie ciocia miała fajne akcesoria do rysowania i wyklejania. Do tego jeszcze plac zabaw. Bilans przedpołudnia: Gabrysia i ciocia wciąż żyją. To już duży sukces przy moim talencie opiekuńczym.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...