25 lutego 2011

Przepis nr 4 - koszmarek

Najchętniej bym tego nie wklejała w ogóle, ale jak potem wyjaśnię, że przepisów nie jest 46? No jak? Knedlowy scrap jest nauczką, żeby nie zabierać się za zabawę, gdy nie mam za bardzo pomysłu. Męczyłam to przez trzy dni. Ciągle zostawiałam na później, bo mi nie szło. I wyglądało coraz gorzej. Ku przestrodze dla siebie samej wrzucam do na bloga. Celowo nie wkleję fotki całości, bo to jest niegodne nawet totalnego amatora. Oby następny raz zamazał tę hańbę.


Fotogra - herbata

Uwielbiam herbatę, nie mogę bez niej żyć, jestem uzależniona. Zupełnie nie pijam kawy i nie umiem postawić się w sytuacji kogoś, kto nie może funkcjonować, gdy rano nie machnie espresso. Ja czuje się źle bez herbaty. Pamiętam, gdy biegaliśmy po Rzymie i Mediolanie poszukując knajpy, gdzie mogłabym się jej napić. A tu wszędzie kawa. Na szczęście nasz poniedziałkowy wyjazd - do Londynu - nie będzie stwarzał podobnych problemów.
A temat poruszam przy okazji herbacianej fotogry w Piaskownicy. Zdjęcia przedstawiają moje ulubione ostatnio napoje. A ich śliczne opakowania już widzę w jakimś retro scrapie.



22 lutego 2011

Przepis nr 3

Och, och, jak przyspieszam. Dwa dni pod rząd, łolaboga. Tym razem cukierkowo będzie. To dla upamiętnienia odkrycia przepisu na dobry biszkopt. Ciągle mi takiego brakowało i w końcu kiedyś znalazł się jeden godny zapisania. Nigdy nie piekę samego biszkoptu. Zawsze jest on bazą dla jakiegoś przyjemnego, owocowego ciacha. Przetestowałam połączenie z jabłkami, truskawkami, śliwkami i brzoskwiniami. I nie byłabym w stanie wybrać, który smakował mi najbardziej.
Dlatego dziś scrap na słodko.



21 lutego 2011

Przepis nr 2

Naszło mnie na zabawę scrapową, więc między pieczeniem ziemniaków a smażeniem schabowych opracowałam przepis na mój najukochańszy sernik. Przy okazji jest on też najprostszy, najbardziej puszysty i najbardziej chwalony.
Od dawna marzyłam o wykorzystaniu tego papieru. Uwielbiam tę kratę z piknikowego obrusa, ale do mojego wystroju wnętrz zupełnie wzór i kolorystyka nie pasują. Dlatego chociaż w książce kucharskiej pojawia się przaśna kratka. Kojarzy mi się tak kulinarnie.


Zdradzę w sekrecie, że w końcu zrobiłam coś, z czego jestem zadowolona. Może to pozytywny wpływ czerwonej kraty?




19 lutego 2011

I love Optima

Po tygodniu czekania, przybyła wreszcie. Moja śliczna Optima. Naciągnęłam Lubego na taki prezent gwiazdkowo-urodzinowy. Wnoszenie jej na trzecie piętro nie było może przyjemnością, ale tym większa radość wybuchła po rozpakowaniu pudła.
Cudo, cudo, cudo. Teraz niech wychowane na komputerach dziecko nauczy się jej używać.




18 lutego 2011

Przepis nr 1

Zaczęłam zapełnianie książki kucharskiej, bo tak sobie leży pusta bidula. Na pierwszym miejscu chleb. Powszedni, codzienny, dobry na każdy posiłek, a więc niezmiernie ważny. Trochę ciągle nie wychodzi, pewnie dlatego strona mu poświęcona też nie wyszła. Ale jest, jaka jest. Pocieszające jest to, że jeśli zacznę robić postępy scrapowe, ta książka będzie tego najlepszą dokumentacją.




Ponieważ znów złapałam fazę majkelową, przygrywało mi dziś do pracy "Scream". Dużo razy zagrało, zanim jakikolwiek koncept zaświtał w tej wielce kreatywnej głowie.

15 lutego 2011

Puszyście

Znów mnie wzięło na wypieki. Ostatnio hitem mojego domu jest najlepszy na świecie sernik. Przepis wziął się od babci, ale skąd ona go ma to już nie wiem. Fakt faktem, że jest to najbardziej puszyste ciasto świata o obłędnym smaku. Wiem, że to kupa tłuszczu i cukru, ale nie poradzę. Takie ciasta są właśnie najlepsze. Muszę wyscrapować go w książce kucharskiej, która cierpliwie czeka na zapełnienie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...