20 kwietnia 2013

Brzydkie kaczątko

Jak co miesiąc scrapkowy blog zaprasza do liftowania. Tym razem wzięłyśmy na warsztat ociekającą farbami i emocjami pracę Czekoczyny. U mnie znowu nie jest zbyt poważnie, ale jakoś do tych kolorowych zacieków tak bardzo pasował mi ten słodziakowy, bury łabądek. A że kolory farb intensywne, to wszelakie inne materiały musiały być spokojne. Gdy zbytnio próbowały się wyrywać i kraść spojrzenie odbiorcy, to chlust je gessem.
Do oryginału mi trochę daleko, ale proponuję wpatrywać się w brzydkie kaczątko pośrodku.




A w ogóle to chciałam Wam powiedzieć, że od bardzo dawna tak bardzo nie cieszyłam się z weekendu. Bo nie dość, że pracuję teraz w trybie etatowym, to jeszcze obrabiam te same rzeczy, które robiłam dotychczas. A wtedy doba staje się za krótka, oczy wiecznie zapuchnięte, a myśli rozbiegane. Dlatego perspektywa wieczoru, który mogę spędzić na luzie, bez przygotowywania żarcia na wynos, bez szykowania ubrania i bez nastawiania budzika, jest tak zajebiście piękna, że aż zbyt piękna.
O tak chciałam podzielić się prostą radością.

Teraz pora na materiały ze sklepu scrapki.pl, które okalają łabędzia:

8 komentarzy:

  1. Całkiem ładne to kaczątko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!
    Kaczka dziwaczka :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, lubię tego scrapa właśnie za tego łabędzia.:D Mega pozytywny!

    OdpowiedzUsuń
  4. yest moc :D Czeko-wpływ widać z daleka. Fajnie Cie zoabczyć z tej strony, a jednak praca andal abrdzo Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahaha, co za praca! I to o psich kupach w gazecie - boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Weekendy są fantastyczne. Przynajmniej z tym jest dobrze w pracy na etacie, że jak pracujemy, to w konkretnych porach i w konkretnych porach wypoczywamy. Chyba że jest się matką, żoną i aktywistką społeczną :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...